terça-feira, 31 de março de 2015

Akademia Legii powstanie w Grodzisku Mazowieckim?

Resultado de imagem para ekstraklasa      Resultado de imagem para bandeira polônia


Projekt ośrodka treningowego Legii, który miałby powstać w Sulejówku


Grodzisk Mazowiecki lub Milanówek to, zdaniem serwisu Grodzisknews.pl, miejscowości, w których Legia Warszawa może wybudować swoją akademią piłkarską.


Jeszcze we wrześniu wszystko wskazywało na to, że klub mistrza Polski jest bliski porozumienia z gminą Sulejówek w sprawie wybudowania tam akademii piłkarskiej. W okolicy stadionu miejscowej Viktorii miało powstać siedem boisk treningowych oraz bursa dla zawodników. Warszawianie zaprezentowali nawet dokładną koncepcję zagospodarowania terenów.

Jednak z powodu przedłużających się rozmów oraz braku zaangażowania miejscowych radnych, stołeczny klub zdecydował się zerwać negocjacje. Punktem spornym była kwestia oddania Legii terenów na wieczyste użytkowanie. Dla mistrzów Polski był to warunek konieczny do otrzymania kredytu na budowę akademii, ale na to Sulejówek zgodzić się nie chciał. Jak informuje serwisGrodzisknews.pl warszawianie negocjują z nowymi miejscowościami, wśród których najpoważniejszymi kandydatami wydają się Grodzisk Mazowiecki i Milanówek.

- Na tę chwilę wiele jeszcze powiedzieć nie możemy poza tym, że negocjujemy z kilkoma gminami. Znajduje się wśród nich Milanówek, ale są poważniejsi kandydaci - powiedział Ernest Waś, dyrektor Akademii Piłkarskiej Legii Warszawa.

- Prowadzimy rozmowy z Legią Warszawa w sprawie budowy u nas akademii piłkarskiej. Na razie jest jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach i efektach tych negocjacji. Mogę tylko powiedzieć, że jeśli przyjdzie co do czego, to w kwestii gruntów jesteśmy przygotowani na tę inwestycję - potwierdził zastępca burmistrza Grodziska Mazowieckiego Piotr Galiński.


OJRZYŃSKI:

 WSZYSTKO 

JEST MOŻLIWE



- Ostatnie dwie porażki Legii w Bielsku-Białej mogą dodać nam nieco pewności siebie. Jeśli uda się to powtórzyć, na rewanż będziemy czekać z jeszcze większym entuzjazmem - powiedział na konferencji przed meczem z Legią szkoleniowiec Podbeskidzia, Leszek Ojrzyński.
- Zawsze powtarzam chłopakom, że u nas nie ma rezerwowych. Reprezentują nas zawsze najlepsi zawodnicy, choć zdarzało się, że w PP szanse dostawali ci, którzy grali mniej w lidze. Podobnie będzie teraz - skoro jesteśmy w półfinale, to znaczy, że nikt nie zawodził. Wiemy, że przed nami trudne zadanie, gramy z Mistrzem Polski, ale wszystko jest możliwe.

- Czy priorytetem jest finał PP czy grupa mistrzowska? Każdy mecz jest dla mnie tak samo ważny, wychodzimy na boisko po to, aby wygrać. Cieszę się, że zaszliśmy tak daleko, mamy możliwość sprawdzenia większej liczby zawodników, choć na niektórych pozycjach zdecydowanie ciężej o zmiany.

- Zastanawiamy się jeszcze nad obsadą bramki, decyzja zapadnie we wtorek, będziemy uważnie obserwować Peskovicia oraz Zajaca do samego końca. Przed nami jeszcze dwa treningi, ale większość składu mamy już w głowie.

- Bardziej skupiam się na swojej drużynie. Owszem, szanujemy Legię, przegraliśmy z nimi ostatnio 0:3, ale chcemy zagrać skutecznie i wywalczyć awans do finału. Przed nami dwumecz, więc na pewno podejdziemy do tego nieco inaczej. Stoimy przed historyczną szansą dla Podbeskidzia - będzie ciężko, ale jesteśmy w stanie osiągnąć swój cel.

- Statystyki są tylko statystykami, choć rzeczywiście - ostatnie dwie porażki Legii w Bielsku-Białej mogą dodać nam nieco pewności siebie. Jeśli uda się to powtórzyć, na rewanż będziemy czekać z jeszcze większym entuzjazmem.

- Kibice mogą być 12 zawodnikiem i z tą teorią ciężko się nie zgodzić. Są miejsca - jak Poznań czy Wrocław - gdzie gra się bardzo trudno. Nasza domowa passa na razie trwa i chcemy ją kontynuuować. Doping na pewno bardzo pomaga i niesie zawodników.

- Wcześniej też nikt nie dawał Podbeskidziu większych szans, ale to w piłce nożnej jest właśnie najpiękniejsze. Legia na pewno będzie chciała zyskać przewagę już w pierwszym meczu, a my musimy pokrzyżować im te plany.

- Szkoda, że o awansie zadecyduje rewanż - gdyby nie to, moglibyśmy rzucić na najbliższe spotkanie wszystkie siły i kopciuszek miałby większe szanse wygrać z krezusem. Europejskimi pucharami nie zawracamy sobie głowy, póki co nie utrzymaliśmy się jeszcze w lidze i walczymy o czołową ósemkę. 

BERG: KTO W BRAMCE? 

DOBRY GOLKIPER (HD)


- W czasie sezonu zdarzają się mecze, kiedy nie gra się najlepiej, to jest normalne. Liga to maraton, a nie stumetrowy sprint. Przed nami jeszcze wiele meczów. Mamy dobrych piłkarzy, dobry zespół i wiele do wygrania - powiedział trener Henning Berg przed meczem 1/2 finału PP z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Sytuacja zdrowotna Orlando Sa, Michała Żyry i Dossy Juniora- Z Orlando wszystko już dobrze, trenował z pełnym obciążeniem. Dossa wraca po kontuzji i jutro jeszcze nie zagra. Nie mamy pewności co do Michała Żyry, zobaczymy. Wszystko okaże się prawdopodobnie na dzisiejszym treningu.

Pewne siebie Podbeskidzie- Podbeskidzie to dobry zespół i mają powody, aby czuć się pewnymi siebie. Po świętach przegrali tylko jeden mecz, 0:3 z nami. Mają swój styl, mocno fizyczny, więc nie jest łatwo z nimi grać. To przynosi efekty, bo to drużyna z pierwszej szóstki w tabeli. Wiemy, czego się po nich spodziewać. Czekamy już bardzo na to spotkanie, bo to półfinał Pucharu Polski. Wiemy, jaka nagroda czeka nas, jeśli awansujemy do finału - wielki mecz na Stadionie Narodowym. To dla nas duża motywacja.

Gotowość do gry kadrowiczów - Michała Kucharczyka i Tomasza Jodłowca- Michał Kucharczyk i Tomasz Jodłowiec będą w kadrze na jutrzejszy mecz, ale dopiero jutro przekonamy się, czy znajdą się w wyjściowej jedenastce. Obydwaj gracze są jednak fizycznie gotowi do gry.

Kto w bramce Legii w Bielsku?- To tajemnica (śmiech). Mamy do dyspozycji zarówno Kuciaka, jak i Malarza, który z kolei nie będzie mógł wystąpić w sobotę w lidze. Na pewno w bramce stanie jutro bardzo dobry bramkarz.

Nie najlepsze wyniki na początku roku- Chcielibyśmy mieć więcej punktów, ale mierzyliśmy się z bardzo silnymi drużynami na trzech frontach. Jedynym zespołem spoza czołowej ósemki była Korona Kielce, a potem w ciągu siedmiu dni zmierzyliśmy się z Wisłą i Lechem, po raz pierwszy mając cały tydzień na przygotowanie do tych spotkań. Sytuacja w lidze teraz jest taka sama, jak przed świętami. Wtedy wszyscy byli zadowoleni z naszej gry i wyników, a teraz jest inaczej. To jest OK, bo wszyscy oczekujemy, że będziemy wygrywać więcej meczów i prezentować lepszy styl. W międzyczasie graliśmy w Pucharze Polski ze Śląskiem i zebraliśmy super doświadczenie w Europie z Ajaksem, a ciągle jesteśmy na czele. W czasie sezonu zdarzają się mecze, kiedy nie gra się najlepiej, to jest normalne i ma wiele powodów. Liga to maraton, a nie stumetrowy sprint. Przed nami jeszcze wiele meczów. Mamy dobrych piłkarzy, dobry zespół i wiele do wygrania.

Finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym- Stadion Narodowy jest fantastyczny, byłem na trybunach podczas meczu Polski ze Szkocją. Chociaż wolałbym grać tutaj (śmiech) Atmosfera na Legii jest niewiarygodna. Do finału jednak jeszcze jest kawałek drogi, najpierw musimy wyeliminować Podbeskidzie.

Nenhum comentário:

Postar um comentário